Dach
Dach z racji braku czasu robiłem z kolegami tylko weekendowo i w tz międzyczasie murowałem szczyty i wyciągałem kominy nad kalenice. Udało się to skończyć ostatniego października :]
Dach z racji braku czasu robiłem z kolegami tylko weekendowo i w tz międzyczasie murowałem szczyty i wyciągałem kominy nad kalenice. Udało się to skończyć ostatniego października :]
Około 20 września prace nad poddaszem ruszyły ostro :D i pod koniec września zalałem górny wieniec :D
Jako że już późnawo, krótki dzięń to z tego etapu mam coraz mniej fotek :(
Po zalaniu nadproży przyszedł czas na szalowanie schodów, podciągów, balkonu i układanie stropu.
Jako że robiłem to sam z chrześniakiem ew. z pomocą szwagra samo szalowanie podciągów i schodów zajęło mi tydzień czasu, a drugi tydzień układanie stropu.
Podciąg z belki 4x 24 + 16, dlatego belka wizana na miejscu jej przeznaczenia. Podobnie z wieńcem wiązany na górze z 4x16 :-)
7 września strop zostal zalany a 8 już wyprowadziłem narożniki poddasza :D Strop odstał sobie połtora tygodnia i wsadziłem palety z pustakiem 12 i 24 :D
Przyszedł czas na szalowanie nadproży i słupów oraz ich zalewanie. W międzyczasie dotarł zamówiony strop :D
I tak wolnymi chwilami budowałem, budowałem i budowałem, i do 15 sierpnia byłem na wysokości podstawy okien. Jako że 15 sierpnia trafił sie dłuższy bo 4 dniowy weekend, to przez te 4 dni udało mi się od poziomu podstawy okien dojechać do wieńca. To był kolejny moment który cieszył oko i serce bo mury rosły z minuty na minutę z godziny na godzinę :D