Pierwszy kolor :-)
Więc śpieszę donieść że dziś udało mi się położyć pierwszy kolorek na ściane :D I to ścianę szczytową , znaczy...............kawałek elewacji na szczycie :D
Ale w zeszłą niedzielę naciągnąłem ten kawałek drugą warstwą kleju i przez cały tydzień nie było możliwości żeby zagruntować. Dopiero z pomocą przyszedł szwagier który wciągu piątkowego dnia to obmalował i jak sie później okazało to był SZCZAŁ ;) w dzisiątkę, bo niestety w pracy o 14 trafił mi sie wyjazd służbowy z rozbitym autem pod Słupsk i wróciłem dopiero dziś o 5 rano :) i w dodatku z "pamiątką z wakacji " :/
Dobra a teraz jak to wygląda po całości z zewnątrz :D
No i jeszcze krótka relacja jak wygląda aktualnie poddasze :D
A poniżej zdjęcia samego strychu, który jak się okazuje taki mały wcale nie wyszedł :D
Teraz jeszcze z pozostałem wełny musze ocieplić strop na wysokości jętek i można zimować ze spokojnym sercem :-)