Dawno nic nie pisałem, bo i czasu na robotę mało. Zabrałem się za zrobienie sufitu w łązience na dole, a to powkręcałem zaworki do umywalek, a dziś znów troszkę podziałałem ze styropianem, idzie to powoli i ociężale ale niestety wykonanie ocieplenia samemu i jeszcze z rusztowania warszawskiego w dodatku po godzinach to jest można by powiedzieć załamka, ale jakoś powoli damy radę.
A tak jeszcze z ciekawostek, tydzień temu nic nie podziałałem bo musiałem pracować, ale za to w niedziele wybraliśmy się na 40 Urodziny Kinder Niespodzianki na Stadionie Narodowym, i..............z najciekawszych rzeczy to dla dzieciaków i żony było zwiedzenie od środka Stadionu Narodowego, później szwagier zabrał nas do
Sejmu
i
Senatu RP,
a na koniec wizyta w PizzaHut, bo same urodziny to więcej szumu medialnego niż to warte. Kolejki, kolejki i kolejki a atrakcji nie za wiele :D