Glazura w kotłowni
Więc dziś pojechałęm dalej walczyć z glazurą. Dopeiro co wróciłęm, ale efekty jakieś są już widoczne. Nie mam ostatnich zdjęć bo już ciemnawo było, ale zostało tylko do ułożenia ściana z oknem i kawałek ściany z drzwiami :)
W ciągu dnia zabrakło, bo w sumie nie było białych płytek, więc żona pojechała do Castoramy dokupić, niestety nie było żadnych końcówek serii i musiała dokupić 3 paczki po normalnej cenie, ale za to kupiła 8,5m2 fajnego gresu w cenie 14zł/m2 przecenionego z 36zł/m2.
Tak wygladało w miedzy czasie :D
Na koniec dnia jeszcze zdążyłem wstawić drzwi do kotłowni, narazie tylko zaklinowane i opiankowane, ale następnym razem się zakołkuje :-)