Coś dla oka
Data dodania: 2014-09-12
Dawno dawno nie pisałem :D
Ale coś w telegraficznym skrócie.......
Przed samy wyjazdem na urlop przyjechał stolarz który zamontował drzwi w obydwu łazienkach. Niestety dokonał tego pod moją nieobecność, dostałem tylko przekaz telefoniczny od żony. No i zapłaciłem za drzwi oraz dałem zaliczką na kolejne. Niestety po przyjeździe z pracy, dokonałem oględzin i nawet nie miałem już siły żeby te drzwi wywalić, dokonałem tego dopiero 2 dni później jak już mi nerwy się ustabilizowały, i pojechałem na działkę wypoczęty z rana. Drzwi jak drzwi, wykonanie jak w latach 60, malowane lakiero-bejcą z zaciekami, na dodatek pasowanie ze szparami i jeszcze się nie zamykały :/
Po takiej dawce adrenaliny pojechałem na wyczekany urlop co by odpocząć i zregenerować siły, ale niestety nic bardziej mylnego:/ Jak większość obserwujących wie, pojechałem na urlop troszkę dalej niż zawsze .... a tam :/ niestety autko się z.............o jakieś 130km od celu a 1400km od domu :/ efekt taki że wydatki wydatki i wydatki ( najpierw zaholowali mnie na miejsce docelowe za 160 ojro, później z Polski przyjechał holownik z drugim autem po moje, a jeszcze później musiałem kupić drugi silnik). Na dodatek mechanik/kolega jak już silnik przełożył to zepsuł co innego i jeszcze nie dokręcił koła, które to urwało się następnego dnia :/
Ale podsumowując urlop się udał i nie ma co żałować :D
Chcieliśmy wyrwać rzepkę ........ ale się nie dało :(
A tu cała ekipa z jaką pojechaliśmy, co prawda połowa z PL druga z UK ale razem balowaliśmy w CRO :D
To tyle wstępu i usprawiedliwienia zwolnienia tempa prac przy Amazonce.
Aktualnie już wieczorami wiele podziałać nie można z ociepleniem, więc robię to weekendowo, a wieczorkami coś przy kotłowni i łazience. Dziś udało mi się wreszcie za trzecim podejściem zamontować futrynę w małej łazience. No i powiesić termę i powoli kompletować materiały do kotłowni.
I jeszcze króciutko, z innej beczki. W nowej pracy jest zajebiaszczo :p
Ostatnie 2 miesiące spędziłem dźwigiem na przebudowie wiaduktów na Centralnej Magistrali Kolejowej, od wyburzenia zaczynając po układanie nowego wiaduktu kończąc :D
Ale coś w telegraficznym skrócie.......
Przed samy wyjazdem na urlop przyjechał stolarz który zamontował drzwi w obydwu łazienkach. Niestety dokonał tego pod moją nieobecność, dostałem tylko przekaz telefoniczny od żony. No i zapłaciłem za drzwi oraz dałem zaliczką na kolejne. Niestety po przyjeździe z pracy, dokonałem oględzin i nawet nie miałem już siły żeby te drzwi wywalić, dokonałem tego dopiero 2 dni później jak już mi nerwy się ustabilizowały, i pojechałem na działkę wypoczęty z rana. Drzwi jak drzwi, wykonanie jak w latach 60, malowane lakiero-bejcą z zaciekami, na dodatek pasowanie ze szparami i jeszcze się nie zamykały :/
Po takiej dawce adrenaliny pojechałem na wyczekany urlop co by odpocząć i zregenerować siły, ale niestety nic bardziej mylnego:/ Jak większość obserwujących wie, pojechałem na urlop troszkę dalej niż zawsze .... a tam :/ niestety autko się z.............o jakieś 130km od celu a 1400km od domu :/ efekt taki że wydatki wydatki i wydatki ( najpierw zaholowali mnie na miejsce docelowe za 160 ojro, później z Polski przyjechał holownik z drugim autem po moje, a jeszcze później musiałem kupić drugi silnik). Na dodatek mechanik/kolega jak już silnik przełożył to zepsuł co innego i jeszcze nie dokręcił koła, które to urwało się następnego dnia :/
Ale podsumowując urlop się udał i nie ma co żałować :D
Chcieliśmy wyrwać rzepkę ........ ale się nie dało :(
A tu cała ekipa z jaką pojechaliśmy, co prawda połowa z PL druga z UK ale razem balowaliśmy w CRO :D
To tyle wstępu i usprawiedliwienia zwolnienia tempa prac przy Amazonce.
Aktualnie już wieczorami wiele podziałać nie można z ociepleniem, więc robię to weekendowo, a wieczorkami coś przy kotłowni i łazience. Dziś udało mi się wreszcie za trzecim podejściem zamontować futrynę w małej łazience. No i powiesić termę i powoli kompletować materiały do kotłowni.
I jeszcze króciutko, z innej beczki. W nowej pracy jest zajebiaszczo :p
Ostatnie 2 miesiące spędziłem dźwigiem na przebudowie wiaduktów na Centralnej Magistrali Kolejowej, od wyburzenia zaczynając po układanie nowego wiaduktu kończąc :D