Jest PROGRESS.....
Od kilku dni systematycznie walczymy każdą wolną chwilą na budowie. Mamy mocne założenia bo 23 maja robimy przyjęcie komunijne córki już u siebie :D W tygodniu sukcesywnie walczyłem z tarasem i ostatecznie 1maja porobiłem docinki i wyrównałem zagęszczarką.
Efekt taki jak poniżej :D
W planach jest jeszcze wykonanie jakiejś dekoracji na środku tarasu, ale to trzeba ogarnąć co i jak i się zrobi później :-)
Również 1maja dojechali fachowcy kończyć szafki kuchenne, i prawie im się udało, gdyby nie pomieszali wymiarów słupka przy kominie, narazie zabrali go do poprawki i mają być w poniedziałek.
Po pracowitym piątku, trzeba było w sobotę iść do pracy, a po pracy .............. trzeba wrócić do hobby, które przez ostatnie 2 sezony było odstawione na drugi tor.
I tak ot uzyskałem własny, prywatny i to 10m od hangaru PAS STARTOWY :D
A poniżej kilka fotek z lotu ptaka :D