Więc dziś dokończyłem dzieła pooczyszczałem gwinty na szpilkach, poprzycinałem szpilki i zakręciłem nakrętki kołpakowe, więc barierka na gotowo prezentuje się tak.
Kilka szczegółów.....Jako że balkon mam ocieplony również 15cm styro zarówno po bokach jak i z dołu słupki mocowaane sa narazie do góry wylewki z wysunięciem 15cm na płaskownikach, oraz barierka nie jest kotwiona do ściany elewacyjnej. efekt jaki uzyskałem to lekko chybotliwa, ale w granicach rozsądku. Mocowanie do ściany przy tak dużym ociepleniu to też pływający temat, musiał bym wywalać dziury i poręczą dojechać do samego muru wtedy efekt był by odpowiedni, ale znów pozostaje problem zacieków z wody na elewacji. Jak za kilka lat będe robił elewację to chyba zakończy się że zerwę ocieplenie balkonu, przymocuję "stołki" pod słupki i będzie wtedu już bajecznie w 150%, narazie 100% normy wystarcza, a barierka jest i tak sztywniejsza niż nie jedna kuta :-)
A więc teraz mogę podejść do życia jak jeden z moich pupili i MIEĆ WY...ANE, czyli .....gdy ja ciężko pracowałem dnia wczorajszego, piecuch tak się przejął tym że nawet jak mu zdjęcia robiłem to się nie bardzo chciał ruszyć :-)
Więc miłego WEEKENDU a ja zaraz ruszam na weselicho do kolegi :-)
Jak zapowiadałem.... dziś zabrełem się za barierkę na balkonie. Rurkę na poręcz wywalcowałem wcześniej, słupki pocięte też wcześniej więc dziś od rana Arbeit ;-) Oczywiście z rana jakięs sprawy organizacyjne wyjazd "do miasta" i tak od 13 mogłem podziałać i w okolicy 21 udało mi się skończyć.
Z racji iż na balkonie mam wylewkę i styropian musiałem kleić dość bogato szpilki kotwą chemiczną, żeby mieć pewność dlatego ulewało się mocno i jutro muszę odkręcić i nadmiar pooczyszczać co łatwe nie będzie :-)
Fotki ładniejsze wkleję jutro po skończonej robocie, chyba że zejdzie się dłużej bo na 15:30 lecim na wesele :-)
Także reasumując nie wiem czy teraz mam być spokojniejszy że młoda inwestorka nie wyleci z balkonu jak sie nauczy chodzić, czy bardziej zaniepokojony że jak się nauczy chodzić to barierkę potraktuje jak drabinkę :D
Tak tak moi dordzy, już mi nerwy opadły to mogę coś napisać.
Na początku lutego złożyłem papiery do odbioru budynku, i "BARDZO MIŁA PANI" ( a by ja psy po wsi goniły:/) popatrzyła pogadała i kazała jeszcze oświadczenie od kierownika przynieść i złożyć papiery. Po czym z wielką przyjemnością przysłała mi SPRZECIW i już 12.04.2016 mam umówioną kontrolę z PINBudu :/
Z racji tego zabrałem się za zrobienie docelowych barierek na balkonie, na schodach zostaną prowizorki. Ale o efektach napiszę we weekend.
Co do kontroli .........ehhhh............. nie mam zrobionej kostki więc geodeta nie naniusł przy inwentaryzacji drogi dojazdowej, bo jej nie ma....... natomiast schody mam półokrągłe a on narysował proste i się pani uczepiła, a jak prosiłem żeby sprawdziła czy wszystko OK to patrzyła i przytakiwała a mogła powiedzieć że jej ta droga nie pasuje to zawsze łatwiej było by mi zrobić nową inwentaryzację, w sumie na koszt geodety niż teraz robić projekt zamienny :/ ale niestety służbiści są w śród nas, może na medal liczy :/
Więc ostatnie mrozy wymusiły większa aktywność na MB w tematach kotłowni ogrzewania grzejników podłogówek peletów ekogroszków :D
Więc opiszę swoje boje, przeboje przemyślenia i wymyślenia :D
ZAŁOŻENIA:
Piec na paliwo stałe
Ogrzewanie 2 rodzajowe czyli wszędzie podłogówka rzadziej ułożone rurki, tak aby zapewniała tylko dostarczenie strat energi budynku
Wszędzie grzejniki jak przy normalnym ogrzewaniu
Układ zamknięty
Minimalizacja absorbowania obsługi ludzkiej :-)
Więc powstało coś takiego w kotłowni.
Później długi czas wykończenia aż do zamieszkania, w sezonie 2014/2015 przepalałem tylko zeby woda nie zamarzła, więc paliłem resztkami drzewa po budowie, groszkiem byle jakim jak wiedziałem że nie będę mógł być na budowie przez 4 dni itp.
W tym roku jak już zamieszkaliśmy odpaliłem piec na podajniku, i zacząłem testować różne źródła zakupu węgla polecane przez znajomych. I te tanie i te drogie i te co mówili że się nie opłaca przepłacać to nie ma rożnicy. W tej chwili znalazłem swoje źródło za tonę płacę 820zł i pali się rewelacyjnie, w popielniku po regulacjach zostaje sam pyłem ze znikoma ilością koksu i spieków.
Tegoroczna jesień i zima była wszyscy wiemy jaka, a że wykończeniówka pochłonęła cały budżet, więc nei mam założonych wszystkich grzejników, a te 3 które mam nie sa zalane wodą, więc grzeję samą podłogą i borykam się z bezwładnością :(
W okresie wrzesień-listopad ustawiałem sterownik tak aby trzymał na piecu 57st, zawór od podłogówki ustawiony na 30st. i w zależności od temperatury na zewnątrz miałem w domu 19 albo 26st. Regulacja termostatem podłogi dawała mizerne i opóźnione efekty, bo na dworze skoki temperatur były duże:-( Na dodatek spalanie węgla było różne ale w okolicy 140kg na 4-6dni. Zaczęło mnie to troszkę irytować.
Usiadłem przed komputerem zacząłem planować rysować wymyślać żeby zrobić swój jakiś sterownik który na podstawie temeratur zew, wew, pieca będzie sterował pompami, bo sterownik pokojowy jakoś mi sie nie widział, a dodatkowo brakowało mi wyjścia alarmowego. Już prawie zabrałem się za pisanie KODu w C++ ale wychodziło że najlepiej było by zaimplementować cały inny sterownik pieca. Ale nim zabrałem sie za czyny rozebrałem aktualny sterownik i jak przypuszczałem oparty o Atmegę i kilka peryferii. Więc udałem się na rozmowę u źródła, czyli zadzwoniłem do porducenta na rozmowę. Powiedziałem co chcę, powiedziałem że potrzebuję i jak to widzę i ..... Nie mam jeszcze wyjścia alarmowego ale ichni panel zdalnego sterowania spełnia 95% moich potrzeb, więc już za 2h go miałem.
Poświęciłem na przegląd funkcji 15min, kolejne 3 minuty na wstępną regulację i...
Na sterowniku moge ustawić czy ma być sterowane temperaturą czynnika, czy pomieszczenia. Dodatkowo można ustawić 3 wartości temperatur ( dzień, noc, ekonomika) z rozdzielczością co godzinę, niezależnie dla każdego dnia tygodnia.
I teraz poniższe funkcje które spowodowały zminimalizowanie efektu bezwładności padłogówki.
Typowy termostat pokojowy (np.Eurostar) po osiągnięciu temperatury pomieszczenia zatrzymuje prace pomp i czeka do momentu wyziębienia. W tym zdalnym panelu po osiągnięciu temperatury zadanej, mam kolejne dwie funkcje :
Jak często załączać pompę
Na jak długo załączać pompę
Dzięki temu uzyskuje że mimo iż temperatura w pomieszczeniu jest osiągnięta, to pulsacyjnie pompa przepycha wodę w instalacji, nie powodując jej zupełnego wyziębienia. Po wyziębieniu wody, załaczenie pomp spowodowało by dostarczenie dużej ilości zimnej wody do pieca, co powoduje rosę, i długo trwałe rozgrzewanie wody, co pogłębia efekt bezwładności, itp.
Kolejną ciekawą funkcją jest obniżenie temperatury kotła po osiągnięciu temperatury zadanej. Ja mam ustawiony aktualnie piec na 68st i do takiej temp. się nagrzewa natomiast jeśli osiągnę temperaturę zadaną pomieszczenia kocioł obniżany jest o 15st czyli do 53stC i w takim stanie oczekuje na dalsze reakcje. Nie schodzą temperaturą niżej poniewać CWU mam ustawione na 52stC a nie chcę żeby po pobraniu małej ilości ciepłej wody trzeba było rozpędzać piec itp.
Efetk jaki uzyskałem to nie odczuwalny efekt bezwłądności podłogi. Pomimo teraz sporego skoku a raczej spadku temperatury na zewnątrz, nie miałem problemów że miałem za zimno czy za gorąco. Piec i cała instalacja sobie poradziła :D
Ale zawsze jest jeszcze jakieś ale. Dzięki zastosowaniu Zdalnego panelu, spalanie węgla spadło mi do 140kg na 8-10dni czyli prawie dwukrotnie. I przez tak długi okres czasem zapominam zaglądać w podajnik, i przez to w ciągu niespełna 2 miesięcy 3 razy mi wygasło :/ Trzeci raz był dzisiaj w nocy, co prawda przez mrozy troszkę szybciej spalił kociołek niż przypuszczałem, więc zawziąłem się na realizację czujnika ilości węgla w zasobniku.
Robiłem już wcześniej podejścia, kombinowałem z czujnikami pojemnościowymi, kombinowałem z czujnikami zbliżeniowymi ale problemem był pył z węgla:( Zacząłęm nawet kombinować z tensometrami i Atmegą, robiłem pierwsze próby na czujnikach z wagi łązienkowej, ale dziś jak się rano obudziłem i zobaczyłem piękny napis BRAK OPAŁU, dostałem natychmiastowego olśnienia i zrobiłem prosty i jak się okazuje skuteczny czujnik :D
Szybki montaż, krótka regulacja podpięcie do modułu GPRS/GSM i otrzymałem....
Mam nadzieję że tym razem nim zabraknie to odczytam SMSa :P
Więc od kilku dni/miesięcy/lat chodził mi po głowie fajny projekt oświetlenia schodów. Kiedyś gdzieś zobaczyłem Sterownik Inteligentnych Schodów, ale 900zł wydać na to to trochę boli.:-(
Więc skoro wszystko robię sam to czemu i nie to, tym bardziej że w szkole coś o tej elektronice uczyli, człowiek gupi nie jest to czemu mam nie dac rady.
Godziny szukania kombinowania aż wreszcie padł pierwszy typ, czyli wybór mikrokontrolera z rodziny ATMEGA, a żeby było prościej i łatwiej projektować testować i pisać KOD to padło na zabawę z ARDUINO. W późniejszym czasie grzebiąc po chińskich sklepach, stanęło na tym że Arduino bedzie tam już zamontowane na stałe, bo koszt wersji NANOv3 to aktualnie z przesyłką niecałe 2$, a sama Atmega 328 w Polsce to jakieś 8zł, nei licząc dodatkowych peryferii niezędnych do działania :-)
Od jakiegoś miesiąca prace zaczęły bardziej postępować, ponieważ mieszkając już u siebie, nie mam na schodach innego oświetlnienia zmuszony byłem dreptać po ciemku:-( Na betonowe schody żona podocinała trepy ze starej wykładziny, a ja zacząłem robić swoje wynalazki:-)
Jak że Arduino ma w standardzie tylko 6wyjść PWM, a ja założyłem że wszystkie 16trepów (celowe pogrubienie, ale o tym później) ma być płynnie zapalone i gaszone to potrzebowałem rozszerzyć układ o rejestr kroczący TLC5940. Układ idealnie pasował bo uzyskujemy z niego właśnie 16PWM. złożyłem układ na biurku na prototypowej płytce stykowej (również z chin za 2$) i zacząłem pisać pierwszy KOD programu. Nie znając żadnego języka programowania a tymbardziej C/C++ nie obyło się bez nerw, porażek i niepowodzeń. Na tym etapie straciłem dużo czasu 1szt Arduino i jedną kość TLC5940. Oczywiście pomocy w internecie znalazłem podobny projekt i zastosowałem na szybko przedstawiony tam KOD, który w jakimś stopniu działa, może nie do końca tak jak ja to sobie zakładam ale działa, i mogłem sprawdzić swój HARDWARE.
Jak już miałem przetestowany HARD wypadało by zrobić to profesjonalnie i zaprojektować własną płytkę PCB więc, kilka godzin dłubania i...
powstał projekt płytki. Później wydruk, laminat, transfer, trawienie i .........
Mamy gotową płytkę PCB. Tu okazało się że popełniłem pierwszy czeski błąd, a mianowicie wykonałem ją w odbiciu lustrzanym, ale mimo wszystko idze z tego wybrnąć więc powierdziłem otwory i zabrałem się za montać elementów...
Tak zmontowany układ został przetestowany gotowym KODem
Nie pozostało mi nic innego jak tylko zabrać się za montaż prowizoryczny w docelowym miejscu.
Więc zamontowałem po 5cm (3diody 5630, ciepły biały)
a pod schodami skrzynkę ze sterownikiem.
I w tym momencie ręce mi opadły, i znów olśniło mnie że popełniłem kolejny kardynalny błąd, a mianowicie wyszło na jak że całe założenia były błędne bo trepów mam 18 a nie 16 jak zakładałem na starcie:/ Ale skoro tak daleko zabrnąłem to już zdecydowałem się układ testowo uruchomić to może wyjda jeszcze inne problemy, a i będzie można wyciągnąć wnioski jak pisać KOD dla lepszej funkcjonalności.
Ponieważ teraz jest zamontowane 16x5cm paska co daje nam 80cm, to moc pobierana przez całosć jest na poziomie 5W (0,4A). Docelowo będzie 18x1m co daje nam moc maxok.90W (7-8A) Tymczasowo zastosowałem układ bezpośredniego zasilania z zasilacza 13,8V/3A. Docelowo będzie tam Akumulator 12V7Ah, z zasilaczem buforowym i trafo ok.6-8W. Ponieważ schody użytkowane sa chwilowo przez czas ok. 2-3-8minut, nie ma sensu pędzić tego trafem 100W które w stanie jałowym będzie pobierać ok.20-30W przez 24h/dobę/365dni. Dzieki zastosowaniu akumulatora nie dość że ograniczmy zużycie energii to jeszcze mamy zasilania awaryjne, a skoro schody sa otwarte i centralnie umieszczone w domu oświetlą dobrze salon i górne pokoje :D
Układ został zamontowany i odpalony na 2 dni przed wigilią...
I tu zaczęły się już zabawy schodami. godziny spędziłem na zapalaniu gaszeniu, a i dzieci miały frajdę bo też testowały i się bawiły :D
Kiedyś zakupiłęm do tego projektu czujnik ruchu PIR, więc nie omieszkałem go zamontować na górze, na dole z chin ściągnąłem czujnik zbliżeniowy od 3do 80cm. I kolejne testy i zabawy.
jako że wigilia w tym roku była u nas w domu, a rodzina bardzo liczna bo na wigili było 30osób (niestety 21osób nie zjechało do polski na święta:p) to chciałem żeby te schody fajnie się prezentowały. Przy zabawach wyszło kilka niedociągnięć KODu, i mimo że na przyciskach działały fajnie, to po zastosowaniu czujek się gmatwało. Więc wyjąłem Arduino z PCB, naniosłem poprawki zaprogramowałem i ..........
niestety podpinając ponownie zamieniłem polaryzację i upaliłem drugie i ostatnie Arduino:/ Zamówiłem 2tygodnie temu 3kolejne ale jeszcze nie dojechały z Chin, więc moja mina była bardzo niewyraźna i wogóle chumor na wigilijnej kolacji mi nie dopisywał.
Następnego dnia rano nie wytrzymałem i Arduino pożyczyłem od kolego i schody znów uruchomione :-)
Ale korzystając z dni świątecznych i wolnego od pracy, zacrałem się za zrobienie już ulepszonej wersji PCB która będzei obsługiwać moje 18trepów. Jako że zmuszało to do zastosowania 2szt TLC5940, to odrazu przygotowałem wersję do max32 trepów. Poprostu HARDWARE zrobiony na maxa, a resztę ogarnie się programowo. Dodatkowo zrobiłem osobne wejście dla czujników i osobne dla przycisków.
Dobra poemat o tym co było napisany teraz troszkę o tym co ma być...
Więc zalożenia mają być takie że będzie w sterowniku zaimplementowany moduł RTC(zegar czasu rzeczywistego) i schody nie będa reagować na czujnik ruchu w odpowiednich godzinach, tak żeby w dzień niepotrzebnie się nie zapalały. dodatkowo w odpowiednich godzinach wieczornych będzie podświetlany pierwszy i ostatni trep na około 20%, może wszystkie to już się ustali w fazie testów.
Kolejną funkcją jaką planuje zrobić to inny sposub animacji zapalania schodów, podoba mi sie wizja spadających klocków, ale to jeszcze przedemną.
I kolejny bajer to stosując zasilacz buforowy mam w nim wyjście sygnalizujące zanik zasilania AC, wykożystując to oraz sygnał rozbrojenia alarmu, zrobię automatyczne zapalenie schodów mocą 20-30% przy zaniku zasilania AC.
To wszystko są planowane funkcje, teraz jako wiśienka na torcie powiem że chciałbym zarówno te oświetlnie jak i samo wykończenie drewnem, oraz łazienką na górze zrobić najpóźniej do lipca 2016roku, ponieważ później nasz nowy domek wzbogaci się o kolejnego berbecia, czyli piątego członka rodziny :-)